Oszukali "na wnuczkę" w gminie Unisław! Oszuści wykonali wiele telefonów do mieszkańców gminy Unisław, jedna staruszka uwierzyła

Unisławianin relacjonuje rozmowę z oszustami.

- Zadzwoniła kobieta. Mama właśnie kładła się spać. A ona przedstawiła się jej jako wnuczka, która trafiła do aresztu po zdarzeniu drogowym - i może go opuścić wyłącznie za kaucją - opowiada Czytelnik. - Prosiła o pieniądze na opłacenie prawnika. I choć moja mama nie ma wnuczki w takim wieku, by mogła samodzielnie prowadzić samochód - to wystraszyła się i tak przeżywała tę całą akcje, że nie mogła spać.

Mężczyzna podkreśla, że takie telefony to dla seniorów ogromny stres.

W KPP w Chełmnie potwierdzają, że mają sygnały iż w gminie Unisław rozdzwoniły się telefony mieszkańców od potencjalnych oszustów "na wnuczkę".

- Odnotowaliśmy informacje związane z możliwością popełnienia przestępstwa oszustwa - mówi sierż. sztab. Agnieszka Stankiewicz, p.o. oficera prasowego KPP w Chełmnie. - W jednym przypadku, niestety, dzwoniący okazali się skuteczni. 86-letnia kobieta padła ofiara oszustów. 4 grudnia zadzwoniła do niej kobieta, która przekazała informacje, że uległa wypadkowi i że jak otrzyma od babci pieniądze to będzie mogła wyjść na wolność. Telefonująca kobieta przekazała następnie telefon mężczyźnie, który twierdził, że jest policjantem. Zadeklarował, że za odpowiednie pieniądze pomoże wnuczce kobiety. Kobieta przystała na to. Mężczyzna pojawił się w jej domu, by odebrać gotówkę. My zgłoszenie otrzymaliśmy dopiero następnego dnia od kogoś z rodziny oszukanej pani.

Mieszkanka gminy Unisław straciła 12 tys. złotych. Prowadzone są czynności pod kątem przestępstwa oszustwa - art. 286 § 1 Kodeksu Karnego.

- Podkreślamy, że policjant nigdy nie oczekuje pieniędzy za swoje działania, nie ma prawa tego robić - dodaje Agnieszka Stankiewicz. - W takiej sytuacji od razu powinna uruchomić się lampka, że to oszustwo. Nie przekazujcie gotówki nikomu, a zadzwońcie do dyżurnego policji pod nr tel. 47 75 47 200. Policjanci przyjadą i sprawdzą sytuację. Ważne jest także to, by członkowie rodzin rozmawiali z seniorami o zagrożeniach. Jeździmy na różne spotkania seniorów, ale do wszystkich dotrzeć nie jesteśmy w stanie.