Futsal Świecie - Orlik Mosina
Gospodarze do tego meczu przystąpili osłabieni. Z powodu kontuzji nie zagrał trener Marcin Mikołajewicz, a za czerwoną kartkę pauzować musiał Karol Czyszek.
Prowadzenie w spotkaniu tym objęli goście po tym jak Dawid Śmiłowski wykorzystał podanie Huberta Olszaka. Gospodarze dążyli do wyrównania, ale cuda w bramce wyczyniał bramkarz Michał Wasielewski. Wybronił nawet strzał Dawida Szpankiewicza z przedłużonego rzutu karnego. Za drugim razem jednak skapitulował, a z 10 metrów pokonał go Adam Kolmajer. Chwilę później prowadzenie gospodarzom dał Piotr Kaczkowski. Ale nie na długo, bo szybko odpowiedział Jan Martin.
Kolejna bramka padła dopiero w 30 minucie gry. A piłkę do siatki gości wpakował Piotr Kaczkowski. Ten sam zawodnik siedem minut później oddał kolejny skuteczny strzał na bramkę drużyny z Mosiny, ale sędziowie uznali, że piłkę po drodze musnął jeszcze Adam Kolmajer. Kaczkowski jednak w 39 minucie ustrzelił hat tricka, ustalając wynik spotkania.
- To był bardzo wyrównany mecz, który rozstrzygnął się dopiero w końcówce. Szkoda, że szczęście dopisało wtedy gospodarzom. Na nas zemściły się niewykorzystane sytuacje. Zwłaszcza po kontratakach - mówi Michał Wasielewski, bramkarz UKS Mrówka Orlik Mosina
- Trener uczulał nas, że to nie będzie łatwy mecz. Bo rywal gra nisko. I tak też było. Sami sobie zgotowaliśmy taki los swoimi błędami. Najważniejsze jest jednak to, że trzy punkty zostały w Świeciu - tłumaczy natomiast Marcin Wanat, zawodnik Futsal Świecie
Futsal Świecie - UKS Mrówka Orlik Mosina 5:2 (2:2)
Bramki: Kaczkowski 3, Kolmajer 2 (FŚ) oraz Śmiłowski, Martin (UMOM)
Przejdź do galerii i zobacz zdjęcia z tego meczu
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?