Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

W Lisewie zmiany w oświacie rozłożą na dwa lata, bo brakuje klas

Monika Smól
- Propozycja w projekcie jest taka, aby przez dwa lata - do  czerwca 2019 roku - uczniowie klas siódmych i ósmych uczący się w Krusinie (na zdjęciu), dojeżdżali do  Zespołu Szkolno-Przedszkolnego w Lisewie - zapowiada Jakub Kochowicz.
- Propozycja w projekcie jest taka, aby przez dwa lata - do czerwca 2019 roku - uczniowie klas siódmych i ósmych uczący się w Krusinie (na zdjęciu), dojeżdżali do Zespołu Szkolno-Przedszkolnego w Lisewie - zapowiada Jakub Kochowicz. Monika Smól/archiwum
Przez dwa latauczniowie szkoły Podstawowej w Krusinie będą kontynuować naukę w klasie 7 i 8 - w Zespole Szkolno-Przedszkolnym w Lisewie.

Wójt gminy Lisewo pracuje ze swoimi urzędnikami nad rozwiązaniami dotyczącymi reformy oświatowej w szkołach podlegających gminie i przygotowuje się do konsultacji.

- W Lisewie nie zmieni się nic - mówi Jakub Kochowicz, wójt gminy Lisewo. - Zostaje Zespół Szkolno-Przedszkolny z gimnazjum, szkołą podstawową i przedszkolem. Od września zaczniemy proces wygaszania gimnazjum, włączone zostanie do szkoły podstawowej.

Nauka w dwóch budynkach

Budynek lisewskiego gimnazjum usytuowany jest vis-à-vis podstawówki, więc uczniowie kształcić się będą nadal w obu obiektach.

- Pozostawiam decyzji dyrektora szkoły, które klasy będą uczyły się w budynku obecnego gimnazjum - czy od szóstej czy od siódmej - podkreśla Jakub Kochowicz. - Skoro teraz nie zostanie utworzona klasa pierwsza gimnazjum to pewnie na drugą stronę ulicy przejdą we wrześniu pierwsi siódmoklasiści.

Większy problem wójt gminy Lisewo ma w Szkole Podstawowej w Krusinie. Tam brakuje sal lekcyjnych.
- Gdy w 1999 roku reformą oświaty wprowadzono gimnazja to w szkołach podstawowych sale przeznaczone dla uczniów klas siódmych i ósmych przekształcono w pracownię informatyczną, gabinet dyrektora szkoły oraz sekretariat. Nie było wtedy również oddziałów przedszkolnych, a teraz są dwa.

Z kolei w środę wójt wybiera się do kuratorium, by porozmawiać o propozycji rozwiązania sytuacji, zaś w przyszłym tygodniu spotyka się z radą rodziców, nauczycielami i rodzicami.

- Propozycja w projekcie jest taka, aby przez dwa lata - do czerwca 2019 roku - uczniowie klas siódmych i ósmych uczący się w Krusinie, dojeżdżali do Zespołu Szkolno-Przedszkolnego w Lisewie - zapowiada Jakub Kochowicz. - My te dwa lata przeznaczymy na zmiany kadrowe, na organizację. Część nauczycieli z Lisewa na pewno będzie dojeżdżała do pracy do szkoły w Krusinie, kiedy tu znikną dwa oddziały gimnazjum. Zabrakłoby części etatów, ponieważ nie będzie tej „dziewiątej” klasy. Osiem klas szkoły podstawowej to o oddział mniej niż jest - sześć klas podstawówki plus trzy klasy gimnazjum.

Dają sobie czas na przeorganizowanie

Jakub Kochowicz chciałby, aby reforma oświaty w jego gminie odbyła się przede wszystkim bezkolizyjnie - by nikt nie stracił pracy. Stąd też potrzebuje czasu na jej przeprowadzenie.

- Teraz, chcąc od razu pozostawić siódmą klasę w Krusinie, musielibyśmy tam zlikwidować jeden oddział przedszkolny - informuje pierwszy w gminie. - Zatem przez dwa lata będziemy uczniów dowozić do Lisewa. Od września 2019 roku klasa siódma będzie już w Szkole Podstawowej w Krusi-nie. Na razie jest to tylko projekt, ale mam nadzieję, że nastąpi porozumienie z rodzicami i nie będą przeciwni takiemu rozwiązaniu. To nie jest rewolucja. Projekt musi też zyskać pozytywną opinię kuratorium, a do 31 marca musi zostać podjęta uchwała w tej sprawie.

Wójt podkreśla, że dla klasy siódmej i ósmej samorząd może wskazać inną szkołę do wykonywania obowiązku szkolnego.

- Na szczęście, mamy tylko te dwie szkoły - cieszy się wójt. - Atut, że nie ma gdzieś trzeciej. Dzieci jest coraz mniej. Największy problem finansowy dla budżetu gminy nastąpi w 2020 roku. Teraz dostajemy subwencję oświatową na dziewięć roczników, potem będzie to już tylko osiem. Jeden rocznik - około 50-60 dzieci odejdzie do szkół średnich zamiast trzeciej klasy gimnazjum. A subwencja oświatowa na jedno dziecko to około 8-9 tysięcy złotych rocznie. Do budżetu gminy wpłynie więc o około pół miliona złotych mniej z tego tytułu. A koszty nie spadną. To będzie dramat!

Wójtowie rozmawiali o tym na ostatnim konwencie.

- Dla samorząd brak pół miliona w kasie to będzie ogromy problem - dodaje wójt Kochowicz. - Podobno rozpoczynają się rozmowy o zmianie systemu finansowania oświaty. Może coś się zmieni. My dokładamy do oświaty już teraz 1,7 mln złotych.

Wideo: Jakie wielkie zmiany w systemie edukacji nastąpią w 2017 roku?/DDTVN

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Rolnicy zapowiadają kolejne protesty, w nowej formie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na chelmno.naszemiasto.pl Nasze Miasto