W końcu ośrodek zdrowia w Kijewie zyskał nowego kierownika

Przypomnijmy, wakat powstał po śmierci poprzedniego szefa ośrodka - Dipanjana Ghosha.

Droga do wyboru lekarza, który zarządzał będzie ośrodkiem, była bardzo długa. Dwa konkursy trzeba było odwołać, ponieważ na każdy wpłynęła zaledwie jedna oferta. Od tego samego lekarza - z Gudziądza.

- Te wszystkie formalności dość długo trwały, ogłaszanie kolejnych konkursów, unieważnianie ich, przerwy - mówi Mieczysław Misiaszek, wójt gminy Kijewo Królewskie. - Ustawa zakłada, że gdy dwa konkursy nie pozwolą wyłonić szefa ośrodka, można bez konkursu powierzyć komuś obowiązki. Ośrodek musi mieć szefa. Dzwoniłem do lekarza, który startował jako jedyny w konkursie, by przyjechał na rozmowy, ale znalazł już pracę i nie był zainteresowany. Prowadziłem więc rozmowy z naszymi wszystkimi lekarzami. Lekarz wybrany do szefowania ośrodkiem poza konkursem nie musi spełniać tych warunków, które według mnie są bardzo wysokie, jak skończone zarządzanie, pięcioletnie doświadczenie na stanowisku kierowniczym.

Mariusz Walkowski pochodzi ze Żnina. Jest absolwentem Collegium Medicum im. Ludwika Rydygiera w Bydgoszczy Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu. Od niespełna jedenastu lat mieszka w Chełmnie.

- To młody pediatra, który do tej pory pracował tu jeden dzień w tygodniu - dodaje pierwszy w gminie. - Od 1 listopada objął kierowanie ośrodkiem, od 1 grudnia będzie tutaj co dzień. Pracował w Szpitalu Rejonowym w Chełmnie, tam ma kontrakt.

Wójt cieszy się, że kierowanie GOZ może powierzyć pediatrze.

- Mieszkańcy najbardziej pożądają pediatrów na tym stanowisku, taka wolę wyraziła też rada społeczna - dodaje wójt. - Będziemy mieli dwóch lekarzy tej specjalizacji i dwóch internistów oraz jednego, który dojeżdża raz w tygodniu - w sumie pięciu.

Nowy szef kijewskiego GOZ po raz pierwszy objął funkcję kierowniczą POZ.

- W 2004 roku skończyłem studia, w 2011 uzyskałem specjalizację II stopnia w pediatrii - mówi Mariusz Walkowski. - Koordynowałem szpitalnym oddziałem noworodkowym w Chełmnie, a wcześniej w mniejszym zakresie - częścią pediatryczną. Do kijewskiego ośrodka od niedawna dojeżdżałem raz w tygodniu, by wesprzeć w trudnej sytuacji w zapewnieniu dostępu pacjentom do opieki medycznej.

Aktualnie kierownik pracuje jeszcze w chełmińskim szpitalu i poznaje kijewski ośrodek.

- Zależy mi na tym, by działał jak najlepiej. Dotąd nie funkcjonował źle, więc nie zacznę od zmian - dodaje Mariusz Walkowski. - Chętnie zasięgnę opinii pacjentów, chcę im zapewnić ciągły dostęp do lekarzy, każdego dnia. To i spokój są najważniejsze, bo przyzwyczaili się do pewnych rzeczy. Tylko, gdy coś nie będzie działało tak, jak bym to sobie wyobrażał, wprowadzę zmiany.

Wideo: INFO Z POLSKI odc.8 - przegląd najciekawszych informacji ostatnich dni w kraju