Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Tak wyglądają najpiękniejsze torty Iwony Bogusz z gminy Lisewo. Zdjęcia

Monika Smól
Monika Smól
Oto kulinarne słodkie dzieła Iwony Bogusz
Oto kulinarne słodkie dzieła Iwony Bogusz archiwum Iwony Bogusz
Iwona Bogusz torty piec zaczęła "dzięki" ... pandemii. - Nie można było wychodzić z domu, zdecydowałam się upiec swój pierwszy tort - mówi Iwona Bogusz z Linowca w gminie Lisewo.
od 16 lat

- Pierwszy tort upiekłam dla wnuka. Nie był może najpiękniejszy, ale był zrobiony z serca i smakował - mówi Iwona Bogusz. - Rodzina była pierwszym recenzentem. Dalej poszło pocztą pantoflową, to najlepsza reklama. Teraz robię torty na urodziny, rocznice ślubu, wieczory panieńskie, ale także akcje charytatywne. Najbardziej do gustu klientom przypadł ten z białą czekoladą i musem porzeczkowym - mi również, ale też owocowe, oreo, czekoladowe z whisky. Co ważne, wszystkie produkty, które kupuje na tort są w wiejskich sklepików. Nie kupuję nic z marketów.

Pani Iwona sztuki robienia tortów uczy się z internetu. Mówi, że każdy tort to trzy dni pracy. Zaczyna się od pieczenia biszkoptu.

- Należę do różnych grupa na Facebooku, wymieniam tam doświadczenia z paniami, oglądam też filmiki, w których tłumaczą co i jak robić - dodaje pani Iwona. - I potem metodą prób i błędów wykorzystuję tę wiedzę robiąc kolejne torty. Jemy oczami - to jest prawda, dlatego przykładam się, by moje torty były piękne. Czasem coś się nie uda, wtedy nawet lecą łzy, ale potrafię zarwać noc, by poprawić to co nie wyszło. Zdarzyło mi się płakać, gdy na dwie godzinny przed oddaniem tortu zahaczyłam nim o lodówkę i zrobiła się dziura. Trzeba było szybko zrobić mu nowe otynkowanie.

Jak mówi, najbardziej lubi robić torty dla dzieci.

- Trzeba się mocno postarać, bo dzieci widzą wszystko - mówi pani Iwona. - Pytam dokładnie rodziców jaki ma być efekt końcowy, z dbałością o szczegóły. Czasem włączam bajki, aby przyjrzeć się ich bohaterom, dostrzec szczegóły.

Torty u mieszkanki Linowca zamawiają mieszkańcy Chełmna, powiatu chełmińskiego, a także Chełmży.

- Marzę o udziale w warsztatach z robienia tortów ślubnych - mówi Iwona Bogusz. - Chce się tego nauczyć krok po kroku - jak składać, przewozić. Dwupiętrowy tor już zrobiłam - na 40-tą rocznicę ślubu, ale chciałabym robić trzypiętrowe.

- Dla mnie robienie tortów to relaks. A każde słowo "dziękuję" od kogoś kto odbiera torcik jest dla mnie cenniejsze od zapłaty. Daje mi to większego kopa do działania - podkreśla pani Iwona.

Zobaczcie zdjęcia

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na chelmno.naszemiasto.pl Nasze Miasto