Tak wygląda opuszczona willa w Bzowie w powiecie świeckim [zobacz zdjęcia]

Willa w powiecie świeckim. Odcinki kręcili tam URBEXprojekt i Urbex History

W lipcu 2020 roku za charakterystyczne białe mury postanowili zajrzeć właściciele kanału URBEXprojekt (zobacz materiał klikając w link). W listopadzie 2018 roku natomiast jeden ze swoich odcinków nakręcili tam Urbex History. Kanał ma obecnie prawie 900 tysięcy subskrypcji, a film z powiatu świeckiego obejrzało ponad 1,5 miliona internautów. Link znajdziesz tutaj

Plotki: Willa mafii pod Nowem, albo klub nocny

O tajemniczej posiadłości między Fletnowem a Bzowem od lat krążą legendy. Charakteryzuje się ona wyjątkową architekturą. Ma niebieski dach. Jest też kapliczka i wieża wartownicza. Niektórzy twierdzili, że miała to być siedziba grupy przestępczej. Były także opowieści, że ma tam zostać otwarty klub nocny.

Od lat obiekt stoi jednak pusty. Ulega dewastacji i służy jako wysypisko śmieci. Chętnie swoje dzieła malują tam grafficiarze. Po wypisywanych hasłach na ścianach śmiało można także stwierdzić, że teren był odwiedzany przez kibiców.

Willa pod Nowem na sprzedaż?

Jeszcze jakiś czas temu dostępu broniła wysoka brama. Obecnie jednak nie ma po niej śladu. Podobnie zresztą jak po banerach ogłaszających sprzedaż nieruchomości. Postanowiliśmy wybrać się w to charakterystyczne, tajemnicze miejsce. Kliknij w poniższy niebieski przycisk i zobacz zdjęcia jakie zrobiliśmy podczas wyprawy.

Przekraczając mury posiadłości w oczy rzuca się niesamowity bałagan. Porozrzucane są tam opony, stare części samochodowe a nawet kanapy, fotele oraz zabawki. Jedyne natomiast co można tam usłyszeć to tłumiony przez mury odgłos przejeżdżających samochodów. Wchodząc do środka uważać trzeba, by nie wdepnąć w odłamki szyb. Nie ma tam praktycznie żadnego całego okna. Wszystkie powybijane, bądź solidnie uszkodzone. Podobnie w środku. Zniszczone futryny, powyrywane kable, poniszczone kafelki.

Teren wokół coraz bardziej zarasta, ale są wydeptane ścieżki. Tuż przy nich porozrzucane butelki i puszki po piwie. Widać, że odbyło się tam niejedno zakrapiane spotkanie.

Obecnie nie wiadomo kto jest właścicielem posiadłości. Można jednak odnieść wrażenie, że właściciel raczej tam nie zagląda, lub po prostu o nieruchomość nie dba. Obiekt ma jednak potencjał. Bo kto, przejeżdżając obok nie zastanawiał się kiedykolwiek co znajduje się za charakterystycznymi białymi murami?