Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Siatka rosyjskich szpiegów przygotowywała się do wykolejenia pociągów jadących na Ukrainę z pomocą wojskową i humanitarną

Norbert Ziętal
Norbert Ziętal
To była największa siatka szpiegowska rozbita w ostatnich latach przez funkcjonariuszy Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego.
To była największa siatka szpiegowska rozbita w ostatnich latach przez funkcjonariuszy Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego. Canva
Nawet 10 tys. dolarów mieli otrzymać członkowie rosyjskiej siatki szpiegowskiej za przeprowadzenie akcji wykolejenia pociągu wiozącego pomoc wojskową z Polski na Ukrainę. Akcja lub akcje miały być przeprowadzone na Podkarpaciu lub Lubelszczyźnie.

Jak już informowaliśmy, Wydział Zamiejscowy Prokuratury Krajowej w Lublinie skierował do Sądu Okręgowego w Lublinie akt oskarżenia przeciwko 16 cudzoziemcom (12 obywatelom Ukrainy, trojgu Białorusinów oraz jednemu Rosjaninowi), których oskarżono o prowadzenie na terytorium Polski działalności szpiegowskiej na rzecz rosyjskich służb specjalnych oraz udział w zorganizowanej grupie przestępczej.

Siatkę szpiegowską rozpracowali funkcjonariusze Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego, a do pierwszych zatrzymań doszło w marcu 2023 roku. Do ostatnich w sierpniu. Jak w marcu tłumaczyły wtedy służby i prokuratura, nie można było kontynuować już tylko obserwacji członków grupy, gdyż istniało duże zagrożenie, że dojdzie do akcji sabotażowej. Musieli wkroczyć funkcjonariusze.

- Materiał zgromadzony w prowadzonym przez ABW śledztwie wskazuje, że oskarżeni co najmniej od stycznia 2023 r. realizowali szereg działań na zlecenie rosyjskich służb specjalnych. Do działań tych należało m.in. rozpoznawanie obiektów wojskowych i infrastruktury krytycznej, monitorowanie i dokumentowanie przejazdów transportów z pomocą militarną i humanitarną do Ukrainy, przygotowania do wykolejenia pociągów transportujących pomoc do Ukrainy. Oskarżeni prowadzili także działalność propagandową mającą na celu podburzanie nastrojów przeciwko narodowi ukraińskiemu, czego skutkiem miałoby być zaprzestanie udzielania przez Polskę pomocy dla Ukrainy - informuje Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego.

Z ustaleń śledczych wynika, że zatrzymani, a obecnie już oskarżeni członkowie siatki szpiegowskiej, nie byli "zawodowymi" czy stałymi współpracownikami obcego wywiadu. Zostali zwerbowani jako jednorazówki, aczkolwiek do różnych akcji, rozłożonych w czasie. Prawdopodobnie prawie wszyscy mieli wcześniejszy kontakt z funkcjonariuszami rosyjskich służb, ale działo się na terenie Ukrainy lub Rosji.

- Członków tej grupy zwerbowała jedna osoba, a raczej grupa osób działająca pod wspólnym nickiem w serwisie Telegram. To portal popularny wśród obcokrajowców ze wschodu. Funkcjonariusz i zwerbowani agenci nigdy się nie widzieli na żywo, wszystko odbywało się zdalnie. Zlecanie zadań, a także przekazywanie pieniędzy, w formie trudnych do namierzenia kryptowalut. Bywało, że zwerbowani angażowali podwykonawców - mówi anonimowo osoba z kręgu zbliżonego do śledztwa.

Zadania były różne. Od wypisywania antyukraińskich i antynatowskich haseł, rozlepianie ulotek, poprzez montaż sprzętu to monitorowania ruchu transportów z pomocą humanitarną i wojskową kierowanych z Polski i poprzez Polskę na Ukrainę. Dzięki temu rosyjskie służby m.in. miały wiedzę, jaki sprzęt wojskowy i w jakich ilościach trafia na Ukrainę. Były również w stanie śledzić, w jakie rejony Ukrainy jedzie.

Wynagrodzenie było różne. Od kilku czy kilkunastu dolarów za najprostsze zadania (naklejenie ulotki) poprzez kilkaset za te bardziej skomplikowane (np. montaż kamery), po nawet 10 tys. dolarów (taka kwota pojawia się w akcie oskarżenia), za wykolejenie pociągu. Za przekazywane pieniądze oskarżeni kupowali w dużych ilościach sprzęt do nagrywania i komunikacji internetowej, a także m.in. samochód.

Siatkę szpiegów interesowały różne strategiczne miejsca w Polsce od portów morskich, po lotnisko w Jasionce-Rzeszowie, rzeszowski dworzec kolejowy, przejścia graniczne z Ukrainą, ale też przemyska jednostka wojskowa.

Tuz po pierwszych zatrzymaniach białoruskie media reżimowe broniły obywateli tego państwa, twierdząc, że nie są szpiegami. Publikowano nawet fotografie i filmy przedstawiające ich jako zwykłych, młodych ludzi.

- Wszyscy oskarżeni przyznali się do popełnienia zarzucanych im czynów i dobrowolnie poddali się karze - dodaje ABW.

Śledztwo ABW prowadzone było pod nadzorem Lubelskiego Wydziału Zamiejscowego Prokuratury Krajowej.

od 7 lat
Wideo

Konto Amazon zagrożone? Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Siatka rosyjskich szpiegów przygotowywała się do wykolejenia pociągów jadących na Ukrainę z pomocą wojskową i humanitarną - Nowiny

Wróć na przemysl.naszemiasto.pl Nasze Miasto