Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Oto nowy prezes Zarządu Powiatowego OSP RP w powiecie chełmiński. Zdjęcia

Monika Smól
Monika Smól
Podczas V Zjazdu Powiatowego Związku Ochotniczych Straży Pożarnych RP w Chełmnie druha Sławomira Stachewicza na stanowisku prezesa zastąpił druh Jarosław Kuzioła
Podczas V Zjazdu Powiatowego Związku Ochotniczych Straży Pożarnych RP w Chełmnie druha Sławomira Stachewicza na stanowisku prezesa zastąpił druh Jarosław Kuzioła archiwum prywatne J. Kozioła
Podczas Zjazdu Zarządu Powiatowego OSP RP w powiecie chełmińskim nowym prezesem wybrany został druh Jarosław Kuzioła - prezes OSP Trzebcz Szlachecki.
od 16 lat

W ośrodku nad Jeziorem Starogrodzkim w Chełmnie odbył się V Zjazd Powiatowy Związku Ochotniczych Straży Pożarnych RP w Chełmnie. Celem było podsumowanie działalności związku z okresu ostatniej, pięcioletniej kadencji oraz wybór nowych władz.

Prezes druh Sławomir Stachewicz przedstawił sprawozdanie, w którym podsumował działalność związku w minionej kadencji, podkreślił sukcesy powiatowego oddziału i podziękował staroście za dotychczasową pomoc. Starosta Zdzisław Gamański i komendant Tomasz Guzek złożyli ustępującemu zarządowi podziękowania za pracę na rzecz bezpieczeństwa mieszkańców powiatu chełmińskiego.

- Podczas Zjazdu wybrano też nowe władze - informuje Tomasz Guzek. - Prezesem Powiatowego Związku Ochotniczych Straży Pożarnych RP w Chełmnie wybrany został druh Jarosław Kuzioła.

Nowe władze PZ OSP RP w powiecie chełmińskim

  • Prezes: Jarosław Kuzioła (gmina Kijewo Królewskie)
  • Wiceprezesowie: Andrzej Karbownik (gmina Papowo Biskupie) i Tomasz Guzek
  • Sekretarz - Paweł Adamczyk (gmina Lisewo)
  • Skarbnik - Sylwia Piekarczyk (gmina Unisław)
  • Członkowie: Marcin Skorupski, Roman Rapicki, Bartosz Kubacki (gmina Chełmno), Sławomir Stachewicz, Waldemar Grzyb (gmina Kijewo Królewskie), Mateusz Śliwiński, Paweł Zakrzewski (gmina Stolno), Kazimierz Jankowski, Tomasz Kalinowski (gmina Lisewo)

Kim jest nowy prezes - Jarosław Kuzioła?

Ma 45 lat. Od urodzenia mieszka w Trzebczu Szlacheckim. Wywodzi się z rodziny strażackiej.

- Dziadek był jednym z założycieli OSP w Trzebczu Szlacheckim - mówi Jarosław Kuzioła. - Tata też był czynnym strażakiem, jakiś czas - niemal do śmierci - naczelnikiem naszej OSP. Nic innego mi nie pozostało, jak kontynuować piękną tradycję. Oczywiście, nie sam - brat Ireneusz jest też czynnym i zaangażowanym strażakiem. Razem rozpoczęliśmy poważnie budować naszą OSP. Nie sami - bez innych strażaków nie dalibyśmy rady osiągnąć tego, co mamy. Bo straż to nie indywidualności, ale zgrana, dobra drużyna. Od ponad 15 lat razem dowodzimy tym świetnym zespołem - brat jako naczelnik, ja jako prezes. Nasze dzieci także są strażakami. I siostra z córką. Więzy rodzinne są mocno zakorzenione w OSP. Zresztą, wiele innych rodzin również wspólnie wiąże się ze strażą: ojciec z synem, ojciec z córką, matka z córką, brat z bratem - pasja udziela się, każdy chce nieść dobro i pomagać ludziom - i to jest piękne. Nie ma nic lepszego, niż widzieć twarz człowieka, która nie musi nic mówić, ale widać po niej wdzięczność za okazaną pomoc. Takie sytuacje dają nam paliwo i motywację do dalszego działania. Tacy są strażacy - nie tylko w Trzebczu, ale wszędzie.

Droga życiowa Jarosława Kuzioły zawsze związana była z mundurem. Był żołnierzem zawodowym. W ubiegłym roku przeszedł na emeryturę.

- Ostatnie 14 lat służby w wojsku spędziłem w Szkole Specjalistów Pożarnictwa w Grupie - zajmowałem się sprzętem pożarniczym, który służył do szkolenia przyszłych wojskowych strażaków - podkreśla Jarosław Kuzioła. - Poznałem prawie cały sprzęt służący do ratowania życia i mienia. Ponadto, w latach 2014-2015 skończyłem Szkołę Aspirantów Państwowej Straży Pożarnej w Krakowie. Ostatnie lata służby spędziłem jako instruktor i wykładowca w Szkole Specjalistów Pożarnictwa. Podniosłem kwalifikacje i zgłębiłem wiedzę na temat sprzętu i pożarnictwa. Jestem emerytem, ale nie usiedziałbym bezczynnie w domu, więc podjąłem dalszą pracę. Muszę również pani redaktor przypomnieć, że już kiedyś - w 2006 roku, rozmawialiśmy o pożarnictwie. Wtedy zostałem wybrany w plebiscycie Strażakiem Roku w Powiecie Chełmińskim.

Czy jakaś akcja szczególnie zapadła w pamięć nowego prezesa?

- Każde wycie syreny na alarm oznacza czyjąś tragedię i to, że ktoś potrzebuje pomocy - dodaje Jarosław Kuzioła. - Każdy rzuca to co robi i biegnie do remizy, by jechać i nieść pomoc. Najbardziej zapadł mi w pamięci - zresztą, jak pewnie każdemu strażakowi w województwie - pożar opon w Raciniewie. Tam pokazaliśmy i my ochotnicy i PSP jaką drzemie w nas siła. Jak możemy zjednoczyć się w walce z nierównym żywiołem. Tu poznaliśmy też jak piękna i bezinteresowna jest pomoc i życzliwość ludzka. Niesamowite, że ludzie tak się odwdzięczali strażakom za ich ciężką pracę przy tym pożarze. W bramach, przy prywatnych posesjach, sklepach, w remizie strażackiej stały stoły zawsze suto zastawione kanapkami, batonami, kawą, herbatą, wodą itp. I do tego mile słowa i obsługa. I to wszystko dla strażaków. To było naprawdę bezcenne doświadczenie. Inne zdarzenia? O wypadkach, a zwłaszcza tych śmiertelnych, nie będę pisał, bo one same w sobie oznaczają tragedię i czyjeś nieszczęście. Zawsze zapadają w pamięć.

Do straży ciągnie go chęć pomocy innemu człowiekowi

- To chęć niesienia pomocy, pogłębiania wiedzy, by w przyszłości móc pomóc sobie i innym, ale też chęć spotkania się, integracji z innymi ludźmi. Ale trzeba to wszystko chcieć. Trzeba mieć ta pasję i zainteresowanie - mówi druh Kuzioła.

Przez lata kilkakrotnie remontowali remizę OSP w Trzebczu, ale problemy lokalowe dalej zostały. Nie mają miejsca, by wspólnie usiąść i porozmawiać. Garaże też są ciasne. Rozpoczęli więc starania i udało im się w ubiegłym roku pozyskać 400 tys. złotych na rozbudowę remizy.

- Mamy nadzieję, że wystarczy to na stan surowy zamknięty nowej, przebudowanej remizy - liczy Jarosław Kuzioła. - Gmina jest w fazie robienia dokumentacji. Mamy też nadzieję, że uda nam się pozyskać fundusze na dokończenie inwestycji i gmina też nas wesprze finansowo. W końcu mamy nowego, pełnego świeżej krwi wójta, który też jest strażakiem. W 2020 roku przy pożarze stogu w Osnowie zepsuł nam się doszczętnie nasz samochód Star 244. Zostaliśmy bez wozu bojowego. Czuliśmy, że tak kiedyś się stanie i wcześniej zaczęliśmy zbiórkę funduszy na nowe auto. Zebraliśmy poprzez różne fundacje, dowolne datki mieszkańców, firm, własne składki, zbiórkę złomu, zbiórkę internetową ponad 100 tys. zł. Gmina nam - nie ukrywam, że po ciężkim boju - dołożyła 130 tys. zł i po dwóch dniach od popsucia samochodu jechaliśmy po nowe, a w tej chwili już 21-letnie - auto. Oczywiście za własne pieniądze samochodem osobowym do Rzeszowa, gdzie kupiliśmy je od ochotników. Gdy wróciliśmy wspaniale powitali nas mieszkańcy i nasi strażacy. Radości było tyle, jakbyśmy przyjechali nowym wozem. Poza tym, w 2021 roku z własnych pieniędzy składkowych i fundacji Mentor udało nam się kupić lekki operacyjny opel vivaro, który okazał się strzałem w dziesiątkę w związku z panującą pandemią i dowożeniem mieszkańców do punktów szczepień. Na ten rok najważniejszy cel, poza budową remizy to wstąpić do Krajowego Systemu Ratowniczo Gaśniczego. Wszystko jest na dobrej drodze.

Czy spodziewał się zostać prezesem powiatowym?

- Przyznam, że miałem przecieki że moja kandydatura może paść - mówi prezes. - No i tak się stało. Nie ukrywam, że dzięki przeciekom mogłem porozmawiać o tym z moją ukochaną małżonką. Nie były to łatwe rozmowy, ale moja żona zawsze mnie wspiera i rozumie mój zapał i chęć pracy charytatywnej. Przecież mógłbym wieczory i weekendy spędzać z rodziną, a nie biegać po remizach, spotkaniach i zebraniach. Bardzo więc dziękuję kochanej żonie Izabeli za wyrozumiałość. Chcę też podziękować wszystkim strażakom w mojej jednostce, gminie, powiecie - bez nich bym nie był teraz tym kim jestem jako strażak.

Jakie cele chce zrealizować w powiecie nowy prezes?

- Cele postawimy sobie na najbliższym posiedzeniu zarządu powiatowego. Jestem tylko głową, która wykonuje postanowienia zarządu. W zarządzie jest większość ludzi z bogatym bagażem doświadczeń i na pewno będą służyć radami i będą mieć świetne pomysły na rozwój strażaków ochotników w powiecie. Mam też nadzieję, że uchwalona niedawno ustawa o ochotniczych strażach pożarnych pomoże wszystkim OSP w rozwijaniu się, zaopatrywaniu w sprzęt, podniesie prestiż i poważanie jakim bez dwóch zdań jest praca strażaka ochotnika. Fajnie, że moja kadencja zbiegła się prawie z objęciem obowiązków komendanta powiatowego KP PSP przez Tomasza Guzka. Zawsze współpraca układała się nam świetnie i myślę, że teraz może być tylko lepiej. Ja z zarządem powiatowym i wszystkim OSP, komendant ze swoimi strażakami PSP plus dobra współpraca, nowe pomysły, równa się większe bezpieczeństwo mieszkańców naszego powiatu. Oczywiście przy udziale instytucji samorządowych a w szczególności gmin, starostwa, urzędu miasta firm razem budujemy dobro i bezpieczeństwo mieszkańców. Dziękuję.

Zobaczcie zdjęcia

Wśród zaproszonych gości, którzy wzięli udział w Zjeździe, byli m. in. starosta chełmiński Zdzisław Gamański, wiceprezes Zarządu Oddziału Wojewódzkiego ZOSP RP druh Janusz Gerke, komendant powiatowy KP PSP w Chełmnie mł. bryg. Tomasz Guzek, wójt gminy Chełmno Krzysztof Wypij, wójt gminy Lisewo Jakub Kochowicz i wójt gminy Kijewo Królewskie Arkadiusz Stefaniak.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na chelmno.naszemiasto.pl Nasze Miasto