Koszt ścieżek rowerowych w powiecie chełmińskim to ciężki orzech do zgryzienia

Na przetarg - już trzeci z kolei - wpłynęły cztery oferty. Na razie urzędnicy badają, czy kompletne.

Nagana - to kara dla komendanta policji w Chełmnie

- Mamy na ten cel w sumie z samorządowcami 12 mln złotych - 10 mln złotych unijnych, a oferenci oczekiwali 18-19 mln złotych - ubolewa Zdzisław Gamański. - Liczę, że wyłonimy wykonawcę i w 2020 roku uda się zrealizować to zadanie. Oferty i tak są wyższe niż środki, którymi dysponujemy, ale będziemy rozmawiać z samorządowcami, radnymi o zwiększeniu finansowania. Drugiej takiej okazji nie będzie. Musimy znaleźć pieniądze.

Ceny znów wysokie, choć spadły

Starosta przypomina, że w ubiegłym roku w Toruniu koszt budowy 1 km ścieżki rowerowej wyniósł 550 tys. złotych.
- U nas ponad 1 mln złotych za 1 km - mówi Zdzisław Gamański. - Może przez to, że zbliża się zima, jest okres głodu roboczego i kwoty też stają się bardziej rozsądne. Powiat dokłada 25 procent. Liczę, że wójtowie dołożą te fundusze, bo taniej nie będzie.
Starosta spotkał się z wójtami gmin: Chełmno, Kijewo Królewskie i Unisław, by porozmawiać o dofinansowaniu budowy.
- My nie będziemy mieli problemu ze znalezieniem dodatkowych funduszy, ale nie musimy dołożyć najwięcej - mówi Jakub Danielewicz, wójt gminy Unisław. - Przetarg był rozpisany na trzy odcinki: pierwszy - ponad 3 km Podwiesk - rondo w Brzozo-wie, drugi od Brzozowa do Unisławia, trzeci - gmina Kijewo Królewskie. Mamy wydać na wkład własny 711 tys. złotych, gmina Chełmno - 280 tys. złotych, powiat - 1,5 mln złotych, a gmina Kijewo Królewskie aż 3,7 mln złotych. 61 procent stanowi dofinansowanie unijne. Dla gminy, nawet która ma niskie zadłużenie i jest w dobrej sytuacji gospodarczej jak Kijewo Królewskie to dużo na jedno zadanie. Zwłaszcza, gdy trzeba je szybko znaleźć. Z drugiej strony będzie tam ścieżek bardzo dużo. Będzie w nich niemal cała gmina!
Wójt gminy Unisław nie kryje, że pozostaje jedynie urzędowy optymizm, gdy widzi się, jak szybko rosną koszty budowy infrastruktury drogowej.

- Koszt kilometra ścieżki rowerowej do Torunia kosztował 320, do Bydgoszczy - pięć lat temu - 360 tys. złotych, a teraz to 650 tys. złotych - wskazuje.

Wójt nie wie, skąd wziąć miliony

Wójt gminy Kijewo Królewskie nie kryje niezadowolenia. Nie chce ponosić tak wysokich kosztów. Być może więc przetarg na ten jeden odcinek będzie musiał zostać ogłoszony ponownie.

- W Unisławiu wisi jeszcze plakat, gdzie zarząd województwa planował, by ścieżka rowerowa biegła przez Kijewo Królewskie, Bajerze, gdzie są cmentarze, szkoły, boiska, Stowarzyszenie św. Zefiryna czy Gminny Ośrodek Zdrowia - mówi Mieczysław Misiaszek, wójt gminy Kijewo Królewskie. - W powiecie zdecydowali, że będzie realizowana inna trasa, nie uwzględniająca interesu wielu mieszkańców mojej gminy, którzy docierają pieszo lub na rowerach do szkół, sklepów, pracy, lekarzy. Ta trasa nie służy ludziom tak bardzo jak pierwsza koncepcja, pomija ważne centra życia gminy. Ceny poszły w górę. Kwota, którą mamy wyłożyć jest ogromna. Mamy znaleźć 3,7 mln złotych, a interesy mieszkańców są uwzględnione w stopniu minimalnym. Spotkam się z radnymi, będę dyskutował, ale gdzie znaleźć 4 mln złotych? I czy to logiczne? Projekt może upaść.