Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Koronawirus - była rzecznik policji w Chełmnie wydała książeczkę dla dzieci o koronawirusie

Monika Smól
Monika Smól
Książeczka o koronawirusie trafia w ręce coraz większej liczby dzieci. Jedna z jej współautorek została zaproszona do "Dzień dobry TVN"
Książeczka o koronawirusie trafia w ręce coraz większej liczby dzieci. Jedna z jej współautorek została zaproszona do "Dzień dobry TVN" Nadesłane
Wyjątkową książeczkę, po przeczytaniu której każdemu dziecku bardziej zrozumiałe staną się tematy związane z pandemią koronawirusa, wydało właśnie Wydawnictwo Kamyk. Należy ono do Agnieszki Sobieralskiej, emerytowanej policjantki, która przez wiele lat była oficerem prasowym w KPP w Chełmnie.

Zmiana czasu z letniego na zimowy

Agnieszka Sobieralska, poza tym, że była w chełmińskiej KPP "głosem" komendanta, pracowała w prewencji. Spotykała się z młodzieżą i dziećmi i to problemy najmłodszych zawsze były jej bliskie. Przez lata nauczyła się tego co najważniejsze - po prostu z nimi rozmawiać.

- Zadzwoniła do mnie Agnieszka Sobieralska i zaprosiła do współpracy - mówi Katarzyna Rogozińska, autorka tekstu - nauczyciel, terapeuta AAC, logopeda. - Znamy się, razem tworzyłyśmy projekt terapeutyczny, który obejmuje pięć książeczek specjalistycznych mających na celu pomoc w terapii i stymulacji rozwoju dzieci. Pierwsza z serii została wydana tydzień przed ogłoszeniem pandemii w Polsce reszta materiałów czeka w wydawnictwie na lepsze czasy. Od pani Agnieszki dostałam jednak propozycję napisania czegoś dla dzieci, co pomogłoby im zrozumieć obecną sytuację z Covid-19. Pani Agnieszka bazując na doświadczeniu napisała i wydała książkę o bezpieczeństwie dla dzieci, która gości na półkach wielu polskich przedszkoli, tym razem też chciała pomóc najmłodszym. Propozycja wydawała mi się na tyle atrakcyjna, że nie mogłam odmówić i wzięłam się za pisanie.

W mediach dużo mówi się o wirusie zapominając jednak o najmłodszych - jakby nikt nie zdawał sobie sprawy, jakie konsekwencje może mieć nieprzepracowany strach dla sfery emocjonalnej dzieci. One widzą i słyszą wszystkie komunikaty, ale nie do końca je rozumieją.

O koronawirusie dla dzieci

- Historia Covidka powstała, by oswoić dzieci z tematem, uświadomić zagrożenie i przedstawić im zasady bezpieczeństwa - mówi Katarzyna Rogozińska. - Kiedy powstał tekst zaczęłyśmy zastanawiać się nad szatą graficzną. Propozycje ilustracji zaproponowane przez panią Dorinę były cudownym dopełnieniem naszej pracy. Burza mózgów dotyczyła rysunku do każdego wersu - raz Pani Dorina proponowała wizerunek Covida na tle Pałacu Kultury, raz pani Agnieszka wiruski skaczące po rękach i tak został opracowany każdy szczegół. Sam Covid przeszedł poważny casting zanim został ostateczną wersją samego siebie. Na początku wymyśliłam inny tytuł "Bajka o Koronawirusie, czyli jak to się wszystko zaczęło...", ale zadzwoniła do mnie pani Agnieszka i powiedziała: "Jaka bajka? Przecież to się dzieje naprawdę". Został więc Kowidiusz 19. zaproponowany przez panią Dorinę.

W jaki sposób autorki książeczki radzą przekazywać dzieciom informacje o koronawirusie?

- Spokojnie. Należy tłumaczyć prostym językiem czym jest spowodowana sytuacja - wskazuje pani Katarzyna. - W pracy i swoim rodzicielstwie cenię rolę zabawy jako istotną formę nauki i zachęcam do poruszania tematu w momencie wspólnego spędzania czasu z dzieckiem. Możemy opiekować się chorym misiem, która ma gorączkę, bawić się w rodzinę i wplątać wątek choroby. Najważniejsze to wytłumaczyć, że wirus jest niebezpieczny, ale możemy sobie z nim poradzić jak z innym, na który dziecko już chorowało. Polecam też przeczytanie naszej książeczki - bawi i uczy, będzie pomocna podczas takiej dyskusji. Dzieciom nie należy mówić o skrajnych konsekwencjach choroby np. o śmierci. Jeśli nie jest jeszcze dojrzałe emocjonalnie i nie zrozumie może doznać traumy. Oczywiście, nie możemy wychowywać dzieci w świecie idealnym, w którym tragedie nie występują, ale tak długo jak jest to możliwe czekajmy do większej gotowości emocjonalnej. Inaczej rozmawiamy z pięciolatkiem i dwunastolatkiem. U młodszych proponuję naukę poprzez zabawę, u starszych przyjazną rozmowę i omówienie trudnych zagadnień. Nasza książka została stworzona z myślą o dzieciach w wieku przedszkolnym i wczesnoszkolnym. To krótkie rymowane wierszyki, piękne przyjazne ilustracje, jasno opisane zasady. Jako rodzice jesteśmy autorytetami dla dzieci, dlatego jeśli poświęcimy im czas, pobawimy się, porozmawiamy angażując się tylko na tym to wzmocnimy ich poczucie bezpieczeństwa i ułatwimy zrozumienie tematyki.

Książka jest odpowiedzią na pytania, które pojawiały się podczas terapii.

Dzieci pytają o koronawirusa. W książce są odpowiedzi

- W przypadku dzieci z zaburzeniami izolacja nasila zachowania trudne i niepożądane, ale też nie wynikało to ze świadomości o wirusie tylko z zamknięcia w domach i zmiany - wyjaśnia pani Katarzyna. - Trudniej całą tę sytuację znosiły dzieci w wieku szkolnym - zarówno młodsze, jak i nastolatkowie. Padało wiele pytań w trakcie terapii online - czy umrą one lub ich rodziny albo czy ich pieski są zagrożeniem? Mówiły, że miały zły sen o wirusie, a nawet, że ich rączki są bardzo szorstkie z powodu ciągłej dezynfekcji. Z kolei wśród nastolatków pojawiała się ogromna frustracja z powodu braku możliwości fizycznego kontaktu z rówieśnikami. Na tym etapie pojawiają się pierwsze miłości, poważne przyjaźnie, dlatego młodzież miała dużą trudność w radzeniu sobie ze sferą emocjonalną. Kilku moich podopiecznych wymagało pomocy psychiatry, sytuacja była poważna obawiam się podobnych, jeśli druga fala epidemii przyniesie kolejne zaostrzenia. Musimy pamiętać, że rodzice zmartwieni możliwością zakażenia np. u swoich starszych rodziców nieświadomie wzmacniają lęk u swoich dzieci, które boją sią o ukochanych dziadków. Sytuacja jest trudna dla wszystkich, dlatego należy szukać złotego środka pamiętając, że psychika dzieci i młodzieży nie jest jeszcze ukształtowana, stad należy o nią zadbać wyjątkowo.

Wydawnictwo kamyk istnieje od 2018 roku. Od początku wydawało pozycje związane z bezpieczeństwem dzieci. Na początku pandemii koronawirusa zmieniło nazwę z Dziecięcej Akademii Bezpieczeństwa na Kamyk.

- Chodzi o kamień milowy, czyli podejmowanie wyzwań, które - dzięki naszym produktom - będziemy wspólnie pokonywać - podkreśla Agnieszka Sobieralska.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na chelmno.naszemiasto.pl Nasze Miasto