Jak dojechać nad morze? [alternatywne trasy, utrudnienia, cena]

Ogromne korki na jedynej wiodącej nad polskie morze autostradzie (A1 Amber One) tworzyły się w wakacyjne weekendy, zwłaszcza przed bramkami wjazdowymi w Nowej Wsi koło Torunia. Pod koniec weekendu blokował się wjazd w Rusocinie pod Gdańskiem.

W całym ubiegłym roku Amber One przejechało około 4 milionów pojazdów, to jest o 14,3 procent więcej niż w 2014.

Jak informuje Anna Kordecka, rzecznik prasowy autostrady Amber One, 8 sierpnia ubiegłego roku przejechało nią ponad 92 tys. pojazdów, co było rekordem. W dwa weekendowe dni (8-9 sierpnia) przejechało nią 184,5 tys. pojazdów.

Rozwiązaniem problemu, który dla wielu podróżnych był prawdziwym dramatem (oczekiwanie w wielokilometrowych korkach w upale), było otwarcie szlabanów na bramkach w weekendy (od piątkowego popołudnia). Tak zdecydował ówczesny rząd koalicyjny Donalda Tuska.

Otwarte szlabany to jednak wymierne straty dla państwa, bo to ono finansowało koncesariu-szowi autostrady (Gdańsk Transport Company) mniejsze wpływy. W minionym roku straty oszacowano na około 50 mln zł. Jeden przejazd auta osobowego czy motocykla z Nowej Wsi do Rusocina to 29,90 zł.

- Ministerstwo nie planuje wakacyjnego otwierania bramek na odcinku Toruń - Gdańsk, jak miało to miejsce w latach ubiegłych - informuje nas Elżbieta Kisil, rzecznik prasowy Ministerstwa Infrastruktury i Budownictwa. - Jednocześnie analizowane są rozwiązania wpływające na poprawę przepustowości A1.

Rzecznik dodaje, że koncesjonariusz tego odcinka wdrożył dodatkowe rozwiązania usprawniające przejazd przez bramki w czasie wzmożonego ruchu, takie jak automatyczne wydawanie biletów, wprowadzenie nowoczesnych terminali płatniczych czy rozszerzanie pakietu kart flotowych, umożliwiających płatności bezgotówkowe.

Są też bramki, które gdy trzeba, zmieniają swoją funkcję z wyjazdowej we wjazdową lub odwrotnie. - W miejscach obsługi podróżnych, czyli w tak zwanych MOP -ach, urządzimy wakacyjne punkty informacji obsługiwane przez hostessy i przystojnych panów. Będą rozdawać ulotki informacyjne i osobiście doradzać, jak bezpiecznie i bez utrudnień dojechać do celu - mówi rzecznik autostrady Anna Kordecka.

- Alternatywą dla płatnej A1 może być biegnąca wzdłuż niej równolegle droga krajowa nr 91, dawna „jedynka” - mówi Tomasz Okoński, rzecznik bydgoskiego oddziału Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad. - Ale ten wariant oznacza dłuższą jazdę, większe zużycie paliwa.

Do 30 czerwca na DK91 w Pruszczu Gdańskim przebudowywane jest skrzyżowanie. Na 500-metrowym odcinku w okolicach tego skrzyżowania zmniejszono prędkość do 50 km na godzinę. Mimo to, by uniknąć korków, wielu kierowców wybiera jazdę tą drogą. Porównanie natężenia ruchu (dane uśrednione z całego roku) do autostrady wypada na korzyść DK91. To 4-6 tys. pojazdów na dobę, gdy na A1 jest ich około 20 tys.

Znani, nieznani z Kujawsko-Pomorskiego. Jak dobrze ich znasz?

Niestety, DK91 wybiera także wielu kierowców tirów. Jest ich jednak znacznie mniej niż przed oddaniem do użytku autostrady. Na tej „krajówce” poprawia się także bezpieczeństwo: w roku 2014 zginęło na niej 12 osób, w ubiegłym 4.

Są też inne możliwości dojazdu na Wybrzeże Gdańskie, tyle że jeszcze bardziej uciążliwe. Mieszkańcy Grudziądza mogą wybrać drogę krajową nr 55, przez Kwidzyn, Malbork, Nowy Dwór Gd., gdzie się wjeżdża na ekspresową nr 7, a tą do Gdańska lub na obwodnicę Trójmiasta.

Z Bydgoszczy można jechać drogami różnych kategorii przez Bory Tucholskie (Koronowo, Tucholę, Czersk, Karsin, Wdzydze Tucholskie i Kiszewskie, Kościerzynę i dalej do Gdyni). To jednak długa podróż.

Każdy kierowca planujący długą podróż może zatelefonować na ogólnopolską infolinię GDDKiA.

Pod numerem 19111 uzyska informację o każdej drodze krajowej i o zarządzanych przez GDDKiA autostradach - ich stanie, remontach, wypadkach, a także o pogodzie. Dyżurny doradzi, jaką drogą jechać, by uniknąć utrudnień.

Telefon alarmowy na płatnej autostradzie Amber One: 58 530 66 66.