Chełmno - Wybory 2020. Burmistrz i wójtowie są przeciw. Poznajcie ich argumenty

Pierwsi w miastach, gminach coraz głośniej mówią o tym, że ich zdaniem – akcja wybory - w czasie pandemii koronawirusa udać się nie ma szans.

- W gminie Unisław będzie trudno przeprowadzić wybory prezydenckie – podkreśla Jakub Danielewicz, wójt gminy Unisław. - Jak dotychczas nie zgłosił się żaden mieszkaniec, który chciałby pracować w obwodowej komisji wyborczej. Pracownicy urzędu, którzy do tej pory pracowali przy organizowaniu wyborów, również nie wyrażają chęci, żeby pracować przy obsłudze informatycznej najbliższej elekcji.  Poza tym, dwie komisje wyborcze wyznaczone są w miejscach, gdzie pracownicy urzędu przygotowali miejsca dla osób odbywających kwarantannę zbiorową.

Wójt gminy Chełmno również ma obawy, czy wybory uda się przeprowadzić.

- Według mnie, ze względu na sytuację epidemiologiczną w kraju wybory powinny się odbyć w innym terminie, kiedy stan epidemii zostanie odwołany – mówi Krzysztof Wypij. Mam duże obawy, czy będziemy je wstanie przeprowadzić, gdyż część ludzi obsługujących wybory bojąc się o własne zdrowie chce zrezygnować z pracy przy wyborach. Miejsca wyznaczone na lokale wyborcze są umiejscowione w szkołach, więc na dzień dzisiejszy nie wiem, czy to nie będzie jakąś przeszkodą. Obecnie żadne komitety nie zgłosiły jeszcze chętnych do pracy w komisji, a mają na to czas do 10 kwietnia, więc dopiero się okaże czy są jakieś problemy.

Policjanci z Chełmna zatrzymali złodziei i odzyskali mienie

Burmistrz Chełmna przyznaje, iż jest zdecydowanie przeciwny organizacji wyborów prezydenckich w obecnej sytuacji zagrożenia epidemicznego.

- Uważam, że przeprowadzenie wyborów jest obecnie niewykonalne- mówi Artur Mikiewicz. - Nie chciałbym narażać mieszkańców, którzy by głosowali ani urzędników, którzy by te wybory musieli zorganizować. Wiem, że rozpatrywany jest wariant zdalnego głosowania, ale to także samo się nie zrobi, wymaga zaangażowania wielu osób, które narażałyby się na niebezpieczeństwo.

Na razie żaden komitet nie zgłosił kandydatów do wyborczych komisji obwodowych. Poza tym, mogłoby dojść do kolizji - chorych osób z głosującymi. Dlaczego? Bo jak podkreśla burmistrz - w jednym z miejsc, a dokładnie w Szkole Podstawowej nr 1 - zlokalizowana jest zawsze jednej z komisji. Tymczasem obecnie jest to miejsce wskazane jako rezerwowe przeznaczone do kwarantanny.

Wójt gminy Lisewo nie kryje, że jego zdaniem konieczne jest przełożenie wyborów na inny, najprawdopodobniej jesienny termin.

- Patrzę na ogólny stan rozwoju pandemii i uważam, że jest to zbyt duże zagrożenie dla zdrowia i życia mieszkańców – podkreśla Jakub Kochowicz. - Piszę tu nie tylko z perspektywy wyborców, ale również około 300 tysięcy członków komisji wyborczych. Te osoby do wyborów przygotowują się wcześniej, uczestniczą w szkoleniach, muszą wybrać ze swojego grona przewodniczącego, ukonstytuować się. W skali kraju możemy sobie wyobrazić ile to byłoby spotkań. Nawet głosowanie korespondencyjne nie rozwiąże kwestii spotkań i szkoleń komisji, będzie ich jedynie mniej.  Problemem będzie również zebranie samych komisji, gdyż często ich członkami były osoby starsze, które są w grupie podwyższonego ryzyka. Również pracownicy gminy sugerują, że nie chcą pracować przy obsłudze wyborów, ponieważ czują, że zagrożone jest ich zdrowie.

W gminie Lisewo nie występuje problem, że miejsca kwarantanny zbiorowej to lokale wyborcze.  Podobnie, jak w gminie Papowo Biskupie. Jednak i tam wójt daleki jest od chęci organizowania wyborów w czasach groźnej pandemii.

- Przy rozwijającej się epidemii koronawirusa na pewno nie jestem za tym, aby przeprowadzać wybory - mówi Andrzej Zieliński. - Słyszymy, że jest coraz więcej zachorowań, a to się nie zmniejszy, bo choroba się nie zatrzyma. Decyzja nie jest zależna ode mnie, ale moim zdaniem wybory powinny odbyć się wtedy, gdy udział w nich nie będzie wiązał się z zagrożeniem dla ludzi. Wprawdzie kilka osób zgłosiło się, by zasiąść w komisjach wyborczych, ale nie wystarczająco dużo, by te komisje obsadzić. Komitety mają jednak czas na zgłaszanie chętnych do 10 kwietnia. Nie pytałem urzędników, ale nie sądzę, by wszyscy chcieli pracować przy obsłudze wyborów. Ludzie się boją.

- Patrząc na dynamikę rozwoju koronawirusa – absolutnie nie widzę możliwości, by wybory zorganizować w maju – mówi Jerzy Rabeszko, wójt gminy Stolno. - Apogeum zachorowań ma przypaść po świętach. Nie wyobrażam więc sobie, jak pogodzić zadbanie o zdrowie Polaków z ich udziałem w wyborach prezydenckich. Najważniejsze jest zdrowie i życie ludzkie – wszystko inne to tylko dodatki.

Jeżeli chodzi o okręgowe komisje wyborcze - w gminie Stolno jest 14 zgłoszeń: ale 11 z nich jest z lutego, a trzy z marca . W gminie nie wiedzą, czy te osoby w obecnej sytuacji podtrzymują chęć udziału w OKW. A muszą utworzyć sześć  komisji, w których musi być - w dużych obwodach jak Robakowo i Stolno - po dziewięć, a w mniejszych - po siedem osób w komisji.
- Jeżeli chodzi o obsługę informatyczną to nie dokonywaliśmy jeszcze rozeznania – dodaje Jerzy Rabeszko. - A jeżeli chodzi o pomieszczenia dla OKW to są to świetlice wiejskie, o których my decydujemy - w sumie cztery świetlice  i dwie szkoły.