Chełmno. Azbest wychodzi z sieci. Bo musi

Do 2032 roku trzeba usunąć wszystkie materiały zawierające azbest. Taka jest unijna dyrektywa.
Do usunięcia w Chełmnie zostały jeszcze około dwa kilometry takich rur. Nie jest to szczególnie dużo, ale też nie jest mało - twierdzi Jarosław Matuszewski, dyrektor Zakładu Wodociągów i Kanalizacji w Chełmnie.

Najwięcej rur do wymiany jest Nad Browiną

Koszty takich inwestycji są duże, ponieważ po każdych pracach ziemnych robotnicy muszą przywrócić stan pierwotny nawierzchni.

W Chełmnie wymienione zostały już m.in. azbestowe rury na ujęciu wody. W sumie 1,4 km.
- To już za nami, tam koszt był niższy, ponieważ teren nie był utwardzony - żadnego asfaltu, a to właśnie odtwarzanie drogi jest bardzo kosztowne - dodaje Jarosław Matuszewski. - Obecnie wymieniamy rury przy ulicy Kruczej - na osiedlu Nad Browiną. W tym rejonie miasta jest ich właśnie najwięcej.

Prace wykonują robotnicy ZWiK, aby było taniej.

- To pewnie trzykrotnie taniej niż gdybyśmy wynajęli firmę - podkreśla dyrektor Matuszewski. - Ułożenie nowych rur na odcinku około trzystu metrów kosztowało nas będzie niespełna 30 tysięcy złotych. Na szczęście, nie ma tam jeszcze asfaltu - dopiero jest planowane jego wylanie.

Starych rur cementowo-azbestowych z lat 60-70 nie usuwa się. Ich utylizacja polega na pozostawieniu ich w ziemi i położeniu obok plastikowych z polietylenu.

Czas na Osnowską

W tegorocznych planach ZWiK ma jeszcze wymianę rur przy ul. Osnowskiej.

- Mamy projekt i pieniądze na ten cel, kwestia zaplanowania terminu - dodaje Jarosław Matuszewski. - Jeśli nie zrobimy tego już w tym roku to na pewno w przyszłym.

Wymienić rury trzeba też będzie na plantach - na odcinku przy murach obronnych. Znajdują się od Bramki Grudziądzkiej - od ławeczki dla zakochanych aż do ulicy Rycerskiej.