Chełmińscy radni nie są pewni komu burmistrz ma dać „serce”

Nic nie zapowiadało, że punkt dotyczący przyjemnej kwestii, jaką jest nagradzanie osób zasłużonych w jakiejś dziedzinie - spadnie z obrad samorządu.

Szefowa miejskiej promocji przybliżyła zasady, na jakich ma być przyznawana nagroda burmistrza Chełmna.

- Nagroda przyznawana będzie za szczególne osiągnięcia w dziedzinie twórczości artystycznej, upowszechniania i ochrony kultury oraz architektury, promocji i wspierania działalności w zakresie kultury - wymieniła Magdalena Ludwikowska. - Statuetki będzie można dostać w czterech kategoriach: twórca- artysta, mecenas kultury, wydarzenie kulturalne roku oraz animator kultury. Celem jest docenienie osób, instytucji przyczyniających się do ochrony, promocji kultury, dziedzictwa narodowego, budowania pozytywnego wizerunku miasta. Ma charakter honorowy. Wnioskować będą mogły instytucje, ale i osoby prywatne, które zyskają poparcie zbierając 50 podpisów od mieszkańców. Wnioski będzie można składać do 15 listopada.

Radny Wojciech Strzelecki zauważył, że w regulaminie brakuje ważnego dopisku.

- Proponuję dopisać punkt, że jeśli kandydat jest członkiem komisji to nie bierze udziału w głosowaniu - podpowiadał Wojciech Strzelecki. - Może się przecież tak zdarzyć, że tak będzie.

Wątpliwościami podzielił się też radny Remigiusz Mikrut.

- Przeczytałem ten regulamin i zastanawiam się, czy jest potrzeba w Chełmnie przyznawania kolejnego osobnego wyróżnienia dla osób działających w dziedzinie kultury - stwierdził Remigiusz Mikrut. - Nadawane są już wyróżnienia zasłużony dla miasta Chełmna, honorowy obywatel. I w poprzednich latach, w tym też są przymiarki, tytuły te trafiały dla osób zasłużonych w kulturze. Jak to odbierać? To osobne nagrody, wykluczające się? I jaką funkcję ma pełnić przy przyznawaniu nagród komisja, skoro to nagrody burmistrza i to on będzie decydował kto zostanie laureatem? Potrzeba zatem fatygować sztab osób do preselekcji kandydatów? Może też pojawić się niezręczność przy proponowaniu kandydatów.

Rajcy chodziło o znajdujący się w regulaminie zapis zobowiązujący osobę/instytucje składającą wniosek z kandydaturą kandydata, by dostarczyć zgodę kandydata na kandydowanie.

- Gdy nie zostanie uwzględniony mogą pojawić się żal i niepotrzebne zgrzyty, bo przecież członków komisji będzie znał - kontynuował radny Mikrut. - Dlaczego też osoba fizyczna proponująca kandydata musi zebrać 50 głosów poparcia dla niego, a zgłaszająca instytucja - nie?

Niektóre wątpliwości próbował rozwiać burmistrz.

- Z taką sytuacją, że kapituła kandydata „wytnie” mamy też do czynienia przy nadawaniu tytułów zasłużonego i honorowego obywatela - podkreślił burmistrz Mariusz Kędzierski. - To istotne, by była zgoda, ponieważ niektórzy nie chcą takich wyróżnień. Znam taką osobę, która funduje obiady dla dzieci, ale mówi, że nie robi tego dla splendoru i chwały. I choć w moich oczach ten mężczyzna na to wyróżnienie zasługiwałby to wiem, że by sobie nie życzył.

- Wiele osób wkłada prywatne pieniądze na ratowanie zabytków, kamienic - zauważył radny Jacek Kordowski. - Dobre przykłady: kamienica przy ul. Św. Ducha, przy zbiegu ulic Biskupiej, Rynku i Rybackiej, Stare Planty. Czy będzie mogła otrzymać nagrodę w kategorii mecenas?

Radny usłyszał, że tak.

Magdalena Ludwikowska tłumaczyła, że ranga wyróżnień zasłużonego czy honorowego obywatela jest zupełnie inna.

- Na te trzeba wyjątkowo zasługiwać - mówiła. - A nagroda burmistrza ma być podziękowaniem za codzienną pracę.

Przewodniczący rady miasta wnioskował, by przenieść dyskusję na kolejne sesje. Większość radnych go poparła.

INFO Z POLSKI odc.4 - przegląd najciekawszych informacji ostatnich dni w kraju